Jako obserwatorzy nocnego nieba na pewno dobrze znamy problem zanieczyszczenia światłem. To właśnie dzięki latarniom ulicznym, czy niepoprawnej iluminacji budowli nasze możliwości astronomiczne są brutalnie ograniczone. Nasz sprzęt optyczny marnuje się – większość skupionego światła i tak pochodzi z ziemi.
Jednak nie każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że nadmierne sztuczne oświetlenie jest szkodliwe również dla organizmów.
Jako homo sapiens jesteśmy szczególnie narażeni - rzadko kiedy mamy szczęście spać w ciemności, a nocą korzystamy z jasnych ekranów telefonów i komputerów. Nasze ciała wystawione na działanie światła nie produkują melatoniny – hormonu, który powoduje, że chce nam się spać. Nie trudno się domyślić, że powoduje to bezsenność i rozregulowanie naszego wewnętrznego cyklu dnia i nocy. Co ważniejsze, ekspozycja na światło przez dłuższy okres czasu – np. kiedy pracujemy zmianowo – znacząco zwiększa nasze ryzyko zachorowania na nowotwory piersi lub prostaty.
W jaki sposób możemy ustrzec się przed takimi nieprzyjemnościami? Trzeba ograniczyć używanie urządzeń elektronicznych przed snem, a jeśli mieszkamy w mieście, warto zasłonić okno nocą. Światło w naszych domach powinno być ciepłe – w okolicach 2700K – i niezbyt intensywne, bo zimniejsze barwy zawierają znaczącą ilość światła niebieskiego, które dużo bardziej podrażnia siatkówkę oka.
Jako ludzie mamy jednak przewagę: odróżniamy światło sztuczne od słonecznego, mamy zegary – potrafimy określić, jaka jest pora dnia. Niektóre zwierzęta nie mają tego szczęścia. W Słowenii przeprowadzono badania wpływu sztucznego światła na nietoperze. Okazało się, że w pobliżu intensywnie oświetlonych budynków nie były w stanie określić pory dnia, a znaczna ich część nie wyruszała na polowania, czekając na noc. Natomiast te, które się odważały, dziesiątkowały okoliczną populację ciem, które okrążały latarnie, nie zważając na drapieżniki.
Dla niektórych zwierząt zanieczyszczenie światłem jest powodem śmierci zaraz po przyjściu na świat. Żółwie morskie wykluwają się z jaj składanych na brzegach mórz i oceanów, a następnie kierują się w stronę światła – które powinno być odbiciem nieba w ocenie. Niestety coraz częściej żółwie kierują się w głąb lądu, w kierunku sztucznego światła, gdzie szybko zostają zabite przez drapieżniki, bądź umierają z wyczerpania i odwodnienia.
Również ptaki łatwo padają ofiarami zanieczyszczenia światłem. Przyciągane do jaśniejszych fragmentów przestrzeni, giną w zderzeniach z budynkami, a kiedy wlecą w snop światła, często nie chcą go opuścić i padają z wycieńczenia. Gatunki wędrujące, zwiedzione sztucznym oświetleniem, zbaczają z trasy swojego lotu i nie są w stanie osiągnąć swojego pierwotnego celu. Co ciekawe, istnieją również ptaki, używające nieba, jako naturalnego kompasu. Na przykład kaczki, latające nad intensywnie oświetlonymi terenami, mogą mieć problemy z poprawnym nawigowaniem.
Nieco inną grupą zagrożoną przez zanieczyszczenie sztucznym światłem są rośliny. Wiele z nich źle określa długość dnia i pozwala sobie na wzrost przed zimą, kiedy jest to bardzo niebezpieczne. Inne z tego samego powodu kwitną w złym czasie i nie udaje im się zwabić wystarczającej liczby owadów. Warto też pamiętać o tym, że rośliny odpoczywają nocą, gdy proces fotosyntezy ustaje. Oszukane przez sztuczne oświetlenie, pracują bez przerwy, narażając się na ataki chorób, bądź insektów.
Walka z negatywnymi skutkami oświetlenia nocnego polega głównie na walce z samym zanieczyszczeniem światłem. Należy ograniczyć ilość i intensywność latarni oraz kierować strumień światła bezpośrednio w stronę powierzchni ziemi. Powinniśmy dbać o to, aby stosować barwę ciepłą, która jest mniej drażniąca dla organizmów żywych. Kiedy oświetlamy otoczenie swojego domu, pamiętajmy o stosowaniu czujników ruchu i czasowych ściemniaczy. W ten sposób pomożemy nie tylko obserwatorom nieba, ale i okolicznemu środowisku naturalnemu.