Według nomenklatury zagranicznej, rezerwatem ciemnego nieba nazywamy określony terytorialnie obszar, gdzie ciemne niebo jest najlepszej jakości i w celu jego zachowania tworzy się tzw. strefy buforowe, aby zupełnie zatrzymać ekspansję sztucznego światła. Zazwyczaj tereny takie powinny być niemieszkalne, ściśle połączone z rezerwatami przyrody, a oświetlenie wręcz znikome bądź żadne. To zapewniałoby zachowanie najbardziej naturalnych, nieskazitelnych warunków nocnych, gdzie wprowadzanie zewnętrznej infrastruktury oświetleniowej powinno być zakazane. Takie normy zgodne również z IDA mogłyby spełniać niektóre tereny powołanego niedawno Parku Gwiezdnego Nieba Bieszczady, gdzie możemy jeszcze doświadczyć „prawdziwej nocy”.
Niestety jak dotychczas w polskim prawie faktyczna ochrona ciemnego nieba przed zanieczyszczeniem świetlnym na tak wysokim poziomie nie występuje. Można więc mówić o okazjonalnej redukcji wpływu sztucznego światła na środowisko rezerwatów i parków narodowych, ze względu na brak występowania zabudowy na ich terenie. Jednak obszary takie nie są odporne na działanie światła „z zewnątrz”, czyli oddalonych nawet o kilkadziesiąt kilometrów miast i miejscowości posiadających infrastrukturę oświetleniową. Jeśli będzie ona nieprawidłowa, nocny krajobraz na terenie rezerwatu czy parku zostanie również zanieczyszczony łuną od sztucznego światła.