Widok gwiaździstego nieba, będący w rzeczywistości panoramą otaczającego nas Wszechświata, miał zawsze olbrzymi wpływ na ludzką wyobraźnię, a tym samym kulturę, sztukę, filozofię, religię, literaturę, naukę itd. W wielu państwach tereny wiejskie i krajobrazy naturalne nadal wyglądają cudownie. A przynajmniej w ciągu dnia. W nocy ten śliczny, romantyczny krajobraz zmienia się w morze błyszczących lamp, a zanieczyszczenie światłem zaczyna przypominać to w mieście. Ludzie nie robią tego z premedytacją, ale z powodu ignorancji i braku świadomości o potęgującym się problemie.
Światło jest elementem, który jest niezwykle ważny w życiu człowieka. Pozwala mu widzieć, a zmysłem wzroku odbierane jest ponad 80% bodźców z otoczenia. Brak światła lub jego niewystarczająca ilość może doprowadzić do depresji, co jest zjawiskiem szeroko znanym w okresie zimowym. Melatonina jest zasadniczo ważnym hormonem i przeciwutleniaczem, który zapobiega depresji. Pojawiają się pytania, czy nieprawidłowa gospodarka światłem może wpływać na stan zdrowia człowieka? Czy jest powodem do dodatkowych kosztów na leczenie? Jednak to nie wszystko, a kolejne badania rzucają nowe światło na problem.
Bezpieczeństwo na drodze.
Niegdyś do przemieszczania się po zmroku ludzie korzystali wyłącznie ze światła Księżyca lub gwiazd, a przy zaprzęgach korzystano z pochodni lub lamp naftowych. Wraz z rozwojem technologii do powszechnego użytku weszły latarki i odblaski, a każdy pojazd wyposażony został w światła, pozwalające poruszać się w coraz to lepszych warunkach oświetlenia sztucznego. Dziś samochody używają przeróżnych typów źródeł światła, począwszy od żarówek w starszych typach aut, przez ledowe stosowane tak powszechnie do jazdy dziennej, aż po najnowsze rozwiązania wykorzystujące światła laserowe. W porze niedostatecznej widoczności używamy jednak tylko dwóch rodzajów oświetlenia drogi w samochodach – świateł mijania w typowym ruchu oraz świateł drogowych (tzw. długie), w sytuacji gdy jesteśmy jedynymi użytkownikami drogi. Te drugie znacznie poprawiają widoczność i dają zwiększony czas na reakcję kierowcy, gdyż z większej odległości zobaczy przeszkodę wyłaniającą się z ciemności. Niestety gdy pojawiają się inni użytkownicy drogi, zmuszeni jesteśmy do zmiany świateł na „krótkie”, a co więcej, nadjeżdżające z naprzeciwka inne pojazdy wpływają również na zmianę stanu adaptacji naszych oczu.
Sztuczne światło to energia, która musi być wyprodukowana do jego wytworzenia. Mniejsza ilość ucieczki sztucznego światła, to zarazem mniejsze straty energii elektrycznej, która może być rozsądniej wykorzystana w innych miejscach. Oszczędzanie energii ma więc sens z ekonomicznego i politycznego punktu widzenia. Grupa środowiskowa International Dark-Sky Association w stanie Arizona, szacuje, że jedna trzecia wszystkich świateł w Stanach Zjednoczonych jest marnowana. Roczny koszt wynosi około 30 mln beczek ropy naftowej oraz 8,2 mln ton węgla - czyli 2 mld dolarów.
Ekolodzy na całym świecie od dawna badają ważną rolę światła w regulowaniu współzależności między gatunkami. Zakres i intensywność sztucznego nocnego światła wzrosły tak mocno w poprzednim wieku, iż wpłynęły w znaczący sposób na biologię i ekologię gatunków w dzikiej naturze. Należy rozróżnić „astronomiczne zanieczyszczenie światłem”, które przesłania widok nocnego nieba, od „ekologicznego zanieczyszczenie światłem”, które zmienia reżim światła naturalnego w ziemskich i wodnych ekosystemach. Obecnie dobrze znane są przykłady katastrofalnych konsekwencji wynikających ze światła dla danych grup taksonomicznych, jak np. śmierć migrujących ptaków wokół mocno oświetlonych konstrukcji. Mniej wyraźny wpływ sztucznego nocnego światła na zachowanie i ekologię gatunków stanowi nowy cel badań ekologicznych i wywiera nacisk na potrzebę ochrony istniejącego stanu.