Wśród bardzo wielu rodzajów oświetlenia wprowadzanego przez człowieka do środowiska naturalnego, można także wskazać przykłady nie wpisujące się do żadnej z wymienionych kategorii. Mają one bardzo marginalny wpływ na zjawisko zanieczyszczenia nocnego nieba sztucznym światłem, ale w sytuacji gdy bierzemy po uwagę np. parki czy rezerwaty ciemnego nieba w Polsce, dobrze będzie zwrócić uwagę na prawidłowe rozwiązania chroniące przed ucieczką światła ponad horyzont.
a) stosowanie oświetlenia okazjonalnego w godzinach wieczornych i wygaszanie bądź redukowanie późną nocą, etc.
Zalecenie to odwołuje się najczęściej do oświetlenia świątecznego, kiedy to stroimy lampkami choinkowymi nie tylko drzewko w mieszkaniach i domach, ale i także balkony, okna, ogrody, a nawet dachy czy kontury budynków. Oczywiście jest to magiczny czas związany ze świętami, nastrojową grą świateł i wyjątkową kolorystyką iluminacji praktycznie wszystkiego, co może rozbudzić pozytywny odbiór i to właśnie dlatego z roku na rok ilość świetlistych dekoracji w naszym kraju rośnie. Można jednak znaleźć także w tym okresie kompromis dla ochrony ciemnego nieba, na którym przecież właśnie w święta ogromna część polskiego społeczeństwa poszukuje pierwszej gwiazdki wigilijnej aby zasiąść do wieczerzy. Warto w tym miejscu przypomnieć dlaczego na choince zawieszamy gwiazdę i co mają symbolizować światełka. Oczywiście pierwotnie było to odwołanie do gwiazdy betlejemskiej, zwiastującej narodziny Jezusa Chrystusa, ale dzisiaj mało kto kojarzy ten symbol z niebem... Może to więc właśnie wyjątkowa okazja do tego, aby zatroszczyć się o ochronę naturalnej ciemności i widoku gwiazd? W tym przypadku metoda jest bardzo prosta - oświetlajmy zewnętrzne tereny z umiarem wykorzystując do tego bardziej delikatne, kolorowe (głównie czerwone) lampki choinkowe, rezygnując z bardzo jasnych, białych diod LED oraz gaśmy je na noc.
b) rezygnacja z oddolnych iluminacji drzew, masztów, flag itp.
Choć wyglądają często bardzo imponująco, projektanci zupełnie nie zwracają uwagi co dzieje się z 90% światła, które ucieka poza oświetlany obiekt. W przypadku drzew bardzo mała ilość światła zatrzymuje się na gałęziach i jeśli nawet drzewo ma już liście, to i tak następuje zanieczyszczenie nocnego nieba sztucznym światłem, gdyż reflektor zamontowany jest w podłożu pionowo. Rozwiązaniem tego problemu jest instalacja na drzewach zwykłych lampek choinkowych, które równie ozdobią roślinę zimą, a nie spowodują aż tak dużego zanieczyszczenia nieba sztucznym światłem. Warto również pamiętać o wygaszaniu iluminacji na noc. W przypadku flag czy masztów sprawa nie jest już taka prosta, toteż jeśli decydujemy się na ich oświetlanie, postarajmy się znaleźć jak najwyższy punkt w okolicy, z którego światło będzie padać na flagę. Przy odrobinie szczęścia zachowamy zasadę iluminacji z góry w dół. Jeśli natomiast maszt jest bardzo wysoki, bezwarunkowo powinien zostać oświetlony oprawą zainstalowaną na jego szczycie również wg zasady "z góry w dół".
c) wygaszanie świateł fontann i zbiorników wodnych na noc oraz redukcja światła odbitego od lustra wody.
O ile podświetlanie fontanny z góry mija się z celem, o tyle jej wygaszanie na noc jest całkiem sensownym rozwiązaniem pod kątem ograniczenia ucieczki światła w niebo. Niektóre tego typu budowle stanowią same w sobie reflektor wysyłających światło razem z wodą tylko w górę, a ciecz powoduje tutaj dodatkowe rozproszenie światła. Jest to z pewnością widowiskowe i urokliwe, ale jeśli nikt tego nie ogląda w nocy, to w jakim celu ma być nadal oświetlane? Wygaszanie takich iluminacji pozwoli również na zmniejszenie kosztów utrzymania fontanny oraz co najważniejsze - zapobiegnie całonocnej emisji sztucznego światła w niebo. Zbiorniki wodne natomiast są najbardziej kłopotliwym punktem oświetlenia, gdyż działają jak swoistego rodzaju lustro. Nawet oprawy z płaską szybą skierowane w wodę powodują, że strumień światła odbija się od niej w dużym stopniu i ucieka w kierunku nieba. To znów zwiększa astronomiczne zanieczyszczenie sztucznym światłem. Tamy i mosty powinny być więc iluminowane wyjątkowo na boki o ile istnieją naturalne powierzchnie odcinające rozproszenie światła i redukowane bądź całkowicie wygaszane późną nocą aby ograniczyć zjawisko światła błądzącego. Oprawy takie muszą również posiadać głęboko osadzoną w oprawie płaską szybę, podobnie jak przy oświetlaniu boisk i obiektów rekreacyjnych o dużych powierzchniach użytkowych.
d) zasłanianie okien w domach mieszkalnych i obiektach użytkowanych nocą.
Choć może to się wydawać dziwne, na obszarach wiejskich, gdzie niebo ma najlepszą jakość pod względem ciemności, światło dobywające się z wnętrza domostw może być również uciążliwe dla obserwatorów nocnego nieba. Warto więc zasłaniać okna zasłonami bądź żaluzjami, aby nie dochodziło do wtórnego zanieczyszczenia sztucznym światłem. W przeciwieństwie bowiem do sytuacji opisywanej na podstronie o zdrowiu, tutaj mieszkańcy muszą pamiętać, że nie tylko sztuczne światło z zewnątrz może ingerować w spokojny sen, ale sami mogą nieświadomie generować jego ucieczkę od wewnątrz.
e) ograniczenie użytkowania wskaźników laserowych na niebie.
W niektórych krajach zakazano używania zielonych laserów nie tylko w okolicach lotnisk czy dworców kolejowych, ale również w obszarach ochrony ciemnego nieba. Zielone i niebieskie lasery są jednak znane dużej rzeszy miłośników astronomii i to nie z tytułu ich uciążliwości, ale ze względu na przydatność w szkoleniu z gwiazdozbiorów. Ich światło stało się bowiem nieodzownym narzędziem dydaktycznym, które pod warunkiem że użytkowane jest świadomie i z rozwagą, może faktycznie być bardzo przydatne. Niestety coraz częściej na zlotach i obozach astronomicznych można zaobserwować zjawisko nagminnego użytkowania tego typu urządzeń przez wszystkich i przy każdej nadarzającej się okazji (aby wskazać konkretny obiekt, zaznaczyć tor lotu meteoru, określić miejsce poszukiwań słabych obiektów itp.). Z czasem tak chaotyczne użytkowanie laserów przez każdego, staje się bardzo uciążliwe i niweczy również pracę astrofotografów próbujących utrwalić obiekty na niebie za pomocą długiego czasu naświetlania. Warto więc w regulamin obserwacyjny wprowadzić zasadę czasowego (np. tylko kilka minut na godzinę) lub ilościowego (tylko jedna osoba wskazująca) użytkowania laserów w ochronie tego, co dla nas - pasjonatów astronomii, najcenniejsze.